Discussion:
Nowy temat.
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
Piotr Ratyński
2016-01-12 15:02:00 UTC
Permalink
Jestem szósty gadający i zakładam nowy temat, chociaż trudno o coś takiego co można by zmienić gadaniem, a niech tam.
Poznań stracił miano miasta półmilionowego, mieszkańców systematycznie ubywa. Czy to lepiej, dla pozostałych, czy gorzej? Aspektów może tu być mnóstwo, np. zanieczyszczenie powietrza, ilość tego co "się dzieje", mniejszy ruch, mniejsze nakłady na rozwój itd., ale czy da się to jakoś sumarycznie ocenić?
--
odziu
Krasnal
2016-01-13 07:34:52 UTC
Permalink
Post by Piotr Ratyński
Jestem szósty gadający i zakładam nowy temat, chociaż trudno o coś takiego co można by zmienić gadaniem, a niech tam.
Poznań stracił miano miasta półmilionowego, mieszkańców systematycznie ubywa. Czy to lepiej, dla pozostałych, czy gorzej? Aspektów może tu być mnóstwo, np. zanieczyszczenie powietrza, ilość tego co "się dzieje", mniejszy ruch, mniejsze nakłady na rozwój itd., ale czy da się to jakoś sumarycznie ocenić?
Tego się tak zupełnie obiektywnie nie da ocenić. Każdy będzie miał inny
punkt widzenia. Ale przyczyn tego zjawiska jest wiele. I tu możemy wymienić:
- emigracja zarobkowa
- budowa sklepów wielkopowierzchniowych na obrzeżach miasta
- przeniesienie UAM na peryferie Poznania
-
-
Proszę dopisywać...
--
Pozdrawiam
Krasnal
______________

Tajna Organizacja Walczących Krasnali

---
Ta wiadomość została sprawdzona na obecność wirusów przez oprogramowanie antywirusowe Avast.
https://www.avast.com/antivirus
Piotr Ratyński
2016-01-16 22:10:54 UTC
Permalink
Post by Krasnal
Post by Piotr Ratyński
Jestem szósty gadający i zakładam nowy temat, chociaż trudno o coś takiego co można by zmienić gadaniem, a niech tam.
Poznań stracił miano miasta półmilionowego, mieszkańców systematycznie ubywa. Czy to lepiej, dla pozostałych, czy gorzej? Aspektów może tu być mnóstwo, np. zanieczyszczenie powietrza, ilość tego co "się dzieje", mniejszy ruch, mniejsze nakłady na rozwój itd., ale czy da się to jakoś sumarycznie ocenić?
Tego się tak zupełnie obiektywnie nie da ocenić. Każdy będzie miał inny
- emigracja zarobkowa
- budowa sklepów wielkopowierzchniowych na obrzeżach miasta
- przeniesienie UAM na peryferie Poznania
- ogólnoeuropejski trend do ekologicznego mieszkania poza miastami
- przekonanie, że za miastem jest bardziej świeże powietrze
--
odziu
Artur Miller
2016-01-17 14:09:04 UTC
Permalink
W dniu 2016-01-16 o 23:10, Piotr Ratyński pisze:
[...]
Post by Piotr Ratyński
- przekonanie, że za miastem jest bardziej świeże powietrze
niesłuszne?

a.
Piotr Ratyński
2016-01-17 17:26:11 UTC
Permalink
W dniu 2016-01-16 o 23:10, Piotr Ratyński pisze: [...]
Post by Piotr Ratyński
- przekonanie, że za miastem jest bardziej świeże powietrze
niesłuszne?
Słusznie jak do tej pory, ale... no właśnie, ci wyprowadzający się z
miasta zabierają swój smród ze sobą, czyli w mieście powietrze robi się
bardziej czyste, a za miastem bardziej smrodliwe, szczególnie w
miejscach o dużym zagęszczeniu tych migrantów.
Miasto nie śmierdzi samo z siebie, to my smrodzimy. :)
--
odziu
Artur Miller
2016-01-17 19:49:44 UTC
Permalink
Post by Piotr Ratyński
W dniu 2016-01-16 o 23:10, Piotr Ratyński pisze: [...]
Post by Piotr Ratyński
- przekonanie, że za miastem jest bardziej świeże powietrze
niesłuszne?
Słusznie jak do tej pory, ale... no właśnie, ci wyprowadzający się z
miasta zabierają swój smród ze sobą, czyli w mieście powietrze robi się
bardziej czyste, a za miastem bardziej smrodliwe, szczególnie w
miejscach o dużym zagęszczeniu tych migrantów.
Miasto nie śmierdzi samo z siebie, to my smrodzimy. :)
a stopień zagęszczenia zasmradzania? miasto to jednak kilkadziesiąt km
kwadratowych ścisłej zabudowy. jak się naw si tak ciasno zrobi, to to
już będzie miasto :)

a.
Piotr Ratyński
2016-01-17 20:15:04 UTC
Permalink
Post by Artur Miller
a stopień zagęszczenia zasmradzania? miasto to jednak kilkadziesiąt
km kwadratowych ścisłej zabudowy. jak się naw si tak ciasno zrobi, to
to już będzie miasto :)
Ponad trzydzieści lat temu pracowałem po wsiach, więc pamiętam jak one
kiedyś wyglądały i widzę jak to wygląda teraz. Weźmy na przykład taką
podmiejska w zasadzie miejscowość "wypoczynkową" Tuczno - kiedyś cisza,
spokój, parę chat, Puszcza Zielonka, jeziora, teraz olbrzymie
zagęszczenie "daczy" i smród jak w Poznaniu, a w weekendy pewnie jeszcze
większy.
Fakt faktem, że jednak na wsi takiego zaludnienia jak w mieście to nigdy
nie będzie, ale znamienne są pomiary, które twierdzą, że latem
największy smród mamy w Sopocie, a zimą w Zakopanym i daje to do myślenia.
--
odziu
Tomasz Śląski
2016-01-19 20:06:10 UTC
Permalink
Post by Artur Miller
[...]
Post by Piotr Ratyński
- przekonanie, że za miastem jest bardziej świeże powietrze
niesłuszne?
a.
Czasem niesłusznie. Kiedyś mieszkałem parę lat w Skórzewie, dwa domy
dalej miałem sąsiada, co palił w piecu czym popadnie. Smród nie do
wytrzymania. Na szczęście już tam nie mieszkam :)
--
Ślązak
Artur Miller
2016-01-19 23:31:20 UTC
Permalink
Post by Tomasz Śląski
Post by Artur Miller
[...]
Post by Piotr Ratyński
- przekonanie, że za miastem jest bardziej świeże powietrze
niesłuszne?
a.
Czasem niesłusznie. Kiedyś mieszkałem parę lat w Skórzewie, dwa domy
dalej miałem sąsiada, co palił w piecu czym popadnie. Smród nie do
wytrzymania. Na szczęście już tam nie mieszkam :)
no tak. sąsiedzi czasem sortują śmieci. na te, którymi palą w dzień i
te, którymi palą w nocy :) na szczęście w mojej okolicy w planie
zagospodarowania jest wyraźny zakaz montażu pieców na paliwo stałe...
czy jest egzekwowany to nie wiem.

a.
Scobowski
2016-01-20 00:27:27 UTC
Permalink
Post by Artur Miller
no tak. sąsiedzi czasem sortują śmieci. na te, którymi palą w dzień i
te, którymi palą w nocy :) na szczęście w mojej okolicy w planie
zagospodarowania jest wyraźny zakaz montażu pieców na paliwo stałe...
czy jest egzekwowany to nie wiem.
Siostra się właśnie urządza w nowokupionym domu pośrodku zadupia (żeby
nie było, 70Km od Poznania).
Oczywiście, dostała wyraźny prikaz, że kocioł NIE może być na paliwo stałe.
Jak byłem oglądać nabytek - wieczorem - to doskonale widać było, kto ma
piec gazowy / olejowy, a kto po wielkopolsku :P - oszczędza, i spala to,
czego nie chcą do recyklingu ;-).
Scobowski
2016-01-25 00:34:13 UTC
Permalink
Post by Tomasz Śląski
Czasem niesłusznie. Kiedyś mieszkałem parę lat w Skórzewie, dwa domy
dalej miałem sąsiada, co palił w piecu czym popadnie. Smród nie do
wytrzymania. Na szczęście już tam nie mieszkam :)
Bo Wam sie wszystkim, "kadrze" W DUPACH POPRZEWRACAŁO :-)
Wyjebać na wieś, dom postawić albo kupić "w deweloperskim", płacić we
franku do usranej (i liczyć na "kurs sprawiedliwy brata prezesa :P:P:P ).

A do Almy dalekol a do PiPy daleko, a dzieciory musza mieć własny skuter
albo auto, żeby do szkoły dojechać ( o ile nie za małe), a Inernetu tam
na wiochach nie ma :P:P

I narzekanie: że pekaesy za rzadko, że infrastruktury nie ma, że sąsiad
pali śmieciami...

A nie można po ludzku, na spokojnie, powoli: hipotekę w mieście zamknąć,
dzieciory pokończyć gimnazja (zaraz nie będzie, będzie powrót do
klasycznego szkolnictwa:D, tylko 3-latki nie mają gdzie pójść, jak nam
nowa władza cofnęła 6-latki do przedszkola), na chatę odłożyć i jak już
dzieciory będą duże i z włąsnym prawkiem do prowadzenia pojazdów
mechanicznych - to mieszkania im zostawić (a nóż któreś na studia w
rodzinnym mieście?), a samemu wyjebać na wieś, ku spokojnej starości?

Niee, musi executive jeden z drugim: jeden na wiosce koło prezesa,
przez plot zamieszkać, drugi musi mercedesa kupić.. a później ryk i
ciśnienie..
Tomasz Śląski
2016-01-25 09:36:03 UTC
Permalink
Post by Scobowski
Bo Wam sie wszystkim, "kadrze" W DUPACH POPRZEWRACAŁO :-)
Wyjebać na wieś, dom postawić albo kupić "w deweloperskim", płacić we
franku do usranej (i liczyć na "kurs sprawiedliwy brata prezesa :P:P:P ).
Dzięki sobie nie jestem klientem banksterki we frankowej ani innej
obskiej walucie :-)
Post by Scobowski
A do Almy dalekol a do PiPy daleko, a dzieciory musza mieć własny skuter
albo auto, żeby do szkoły dojechać ( o ile nie za małe), a Inernetu tam
na wiochach nie ma :P:P
Internet jest i to całkiem niezły, sprzedajom w dobrej cenie, działa
bardzo dobrze i zazwyczaj niezawodnie pod warunkiem, że dostawca
transmisji (albo jego dyr tech) czegoś nie spierdoli :-P

Dzieci do szkoły zapierdalają same - jedno pieszo, drugie autobiustem.
Zero stresu i problemu. Do PiP po dobrą wódkę trochę daleko, ale...
lokalny sklepik na moją sugestię wprowadził do oferty mój gatunek fajek
i wódki. Więc z buta mogę się przejść :-) Resztę również da się kupić
lokalnie.
Post by Scobowski
I narzekanie: że pekaesy za rzadko, że infrastruktury nie ma, że sąsiad
pali śmieciami...
Pekaes mam w dupie. Drogę po budowie kanalizacji mi załatali. Na wiosnę
będę znów robił dym o dziurawe dojazdówki - po wymianie tradycyjnych
kilku złośliwości z urzędem gminy zakleją w końcu dziury i na rok
spokój, da się żyć. Na obecnej wsi sąsiedzi śmieciami nie palą, ufff...

Zdrówko :)
--
Ślązak
Scobowski
2016-01-27 00:12:20 UTC
Permalink
Post by Tomasz Śląski
spokój, da się żyć. Na obecnej wsi sąsiedzi śmieciami nie palą, ufff...
Zdrówko :)
Toś Pan panie Ślązak wyjątek potwierdzający regułę :)
Bo co ze znajomymi czy kumplami pogadam (jakichś tam mam), czy z ludźmi
z roboty (to nie ci sami ludzie co powyżej :P ) się jakiś temat rozwinie
- to się dowiaduję, że wioska be, błoto takie, że przed przybyciem do
roboty trzeba lakierki szczotkować, a w ogóle - to co to za nierozsądny
pomysł był, żeby z miasta uciekać?

Sam nie rozumiem, więc nawet nie kiwam ze zrozumieniem głową - sam
jestem zadeklarowany mieszczuch;
stwory do szkoły mają z buta, do żlobka - po drodze do roboty, na
pólkolonie - pod samym domem, ja do roboty - mogę i z buta, wyjść 7:50 :)

I - oczywiście! - pochwalam odpływ społeczeństwa trochę- i
średniodorobionego na peryferie; w ich miejsce na klatce wprowadza się
studenci (zaraza cholerna zapita i chałaśliwa :P) albo młode małżeństwa
z rozwrzeszczanymi bachorami (se wynajmą, żeby blisko mieć do
korpo-tyry), ale dzięki temu w windzie młoda i relatywnie ładna
dziewczyna powie z uśmiechem "dzień dobry", młody a silny i relatywnie
przystojny sąsiad zaproponuje ślubnej, że wózek wniesie.. Bo póki
"orągłostołowe' pokolenie się nie wyprowadziło (a większośc z nich nigdy
tego nie zrobi - bo mieszkania z przydziału) albo nie wyzdychało - to
mogę najwyżej sąsiadowi fajkę z mordy w windzie wyjąć, zdepnąc i
spojrzeniem dać jasno znać, że nie powinien się oburzać. Maużonka z
kolei może się dzielnie ramieniem osłonić przed drzwiami, którymi to
miła sąsiadka 60+ starała się jej przyjebać - zamiast na drodze wózka
przytrzymać

Mimo wszystko - na dzień dzisiejszy wygrywa wygodnictwo i bliskośc
monopolowego... tfu, całodobowego z bułkami ;-)

I - żeby nie było - rozumiem "druga stronę"; jak juz stuknie
czterdziecha i z żoaną będzie coraz mniej wspólnych tematów - trzeba
będzie poszukać hobby - jak ogródek, wędkowanie czy coś - wtedy,
bezwzględnie, lepiej na wsi ;-) Nawet se kosiarkę kupię ;-)

Na dodatek mialem okazję pokręcić się prywatnie po zadupiach typu
Fiałkowo, Dąbrówka etc..
Jak tam jedziesz z samochodem na przegląd (znasz Koprasa?) - to okazuje
się, że każdy przejeżdżający musi wpaśc i powiedziec "cześć", każdy
każdego zna, wszyscy sobie dobrze życzą (w tym kraju????), a całe wioski
organizują wspólne akcje.
Jak sekretarz gminy organizuje bieg po lesie, to swoim robi niższe
wpisowe, każdego zna z imienia i ... sam biegnie w zawodach.
Podoba mi się to strasznie, ale.. jeszcze nie teraz.
Za 10 lat, 15..?

To jak, Odziu, Krasnal, inne staruchy: rozjaśniłem troszkę, czemu
społeczeństwo (z perspektywy młodzieży - 40--) od Was spierdala na
obrzeża? ;-)
Krasnal
2016-01-27 07:57:58 UTC
Permalink
Post by Scobowski
To jak, Odziu, Krasnal, inne staruchy: rozjaśniłem troszkę, czemu
społeczeństwo (z perspektywy młodzieży - 40--) od Was spierdala na
obrzeża? ;-)
Wyjaśniłeś :-)
Ale tak nie do końca
--
Pozdrawiam
Krasnal
______________

Tajna Organizacja Walczących Krasnali

---
Ta wiadomość została sprawdzona na obecność wirusów przez oprogramowanie antywirusowe Avast.
https://www.avast.com/antivirus
Marsjanin
2016-01-18 23:09:52 UTC
Permalink
Post by Krasnal
- budowa sklepów wielkopowierzchniowych na obrzeżach miasta
Ale jak się to ma do liczby mieszkańców Poznania? Przeprowadzamy się pod
te sklepy, czy co?
--
Pozdrawiam,
Marsjanin
Cavallino
2016-01-19 15:52:09 UTC
Permalink
Post by Marsjanin
Post by Krasnal
- budowa sklepów wielkopowierzchniowych na obrzeżach miasta
Ale jak się to ma do liczby mieszkańców Poznania? Przeprowadzamy się pod
te sklepy, czy co?
Nie - po prostu nie trzeba dojeżdżać na zakupy do centrum miast jak kiedyś.
Co więcej, z opłotków jest do tych sklepów bliżej niż z centrum.
Loading...